
MAM TYLKO TĘ BLIZNĘ
Leszek Berger
Jestem dość stary, żeby rewolucję mieć za bzdurę,
i moją dużą głowę trudno mi skryć pod kapturem.
Gdy mijam bar z fastfoodem, to nie przełykam śliny,
i z domu nie wychodzę bez fiolki ventoliny.
Przejść przez igielne ucho nie uda mi się chyba.
Przez las tak pędzę, żeby wilk żaden mnie nie zdybał.
A gdyby mnie spytał ktoś, co mi mój anioł dał...
- tę tylko bliznę mam, bo przy mnie stał.
Na klapach popiół mam, a na krawacie sadzę.
Palce mam grube, z supłem sobie nie poradzę.
Gdy mi na płacz się zbierze, to szybko łzy połykam.
Nie tańczę w szybszym tempie, niż mi gra muzyka.
Niejedno już widziałem i niejedno w rękach miałem.
W sercu wstyd czułem, kiedy trąbili mi na chwałę.
A gdyby mnie spytał ktoś, co mi mój anioł dał...
- tę tylko bliznę mam, bo przy mnie stał.
Poznałem prezydentów, przeżyłem różne plagi.
Nagi na świat przyszedłem i odejdę z niego nagi.
Gdy lat piętnaście miałem, zobaczyłem ruskie tanki.
Na swe półwiecze byłem po wróżbę u Cyganki.
A zanim święty Piotr mnie zawezwie na egzamin,
pokłonić chcę się jeszcze przed czeskimi poetami.
A gdyby mnie spytał ktoś, co mi mój anioł dał...
- tę tylko bliznę mam, bo przy mnie stał.
W Paryżu w ruskiej wersji l’Humanité czytałem,
a z Biblii już chwytam słowa, lecz zdania wciąż
niecałe.
W New Yorku miałem zajad od łyżek plastikowych,
a i tak najlepszą kawę parzą u nas w Hypernovej.
Czasem nie licytuję, choć mam cztery asy w dłoni,
a chciałbym, żeby Banik dokopał Barcelonie.
A gdyby mnie spytał ktoś, co mi mój anioł dał...
- tę tylko bliznę mam, bo przy mnie stał.
Niektórzy ludzie mają osobliwe dość pragnienia,
a ja cię kocham miła, to jedno się nie zmienia,
gdy do rondelka wrzucasz prawdziwki i warzywa,
albo gdy jak batutą swym palcem na mnie kiwasz.
I choć w dwie różne strony też nas poniesie czasem,
o rzeczach złych zapomnę przez rzeczy dobrych masę.
A gdyby mnie spytał ktoś, co mi mój anioł dał...
- tę tylko bliznę mam, bo przy mnie stał.
MAM LEDWIE BLIZNĘ
Antoni Muracki
Uwierzyć w rewolucję w moim wieku już nie mogę
I z trudem pod kapturem skrywam swoją wielką głowę
I nie smakuje mi podgotowany ryż z torebek
W kieszeni aspiryna, gdybym kiedyś był w potrzebie
A przez igielne ucho, po mojemu, przejść nie zdołam,
Przez las gnam chyłkiem, by mnie nie dopadła wilcza
sfora
A co z aniołem ? –gdyby ktoś wiedzieć chciał-
Mam ledwie bliznę, bo przy mnie stał…
Popiół na marynarce, krawat pokryty sadzą
Moje niezgrabne palce z supłem sobie nie poradzą
Gdy czasem mi do płaczu – szybko łzy połykam
I tańczę w zgodnym rytmie – dopóki gra muzyka
Mam w oczach kawał świata , wiele mi wpadło w ręce
A gdy mą trąbią sławę – mam zawstydzone serce
A co z aniołem? – gdyby ktoś wiedzieć chciał –
Mam ledwie bliznę, bo przy mnie stał…
Poznałem prezydentów i drabów, co chcą zabić
Nagi przyszedłem na świat , odejdę także nagi
Gdy miałem lat piętnaście – widziałem ruskie tanki
Dzisiaj po przepowiednie odsyłam do cyganki
Lecz zanim, święty Piotrze, wezwiesz mnie na rozmowę
Pozwól, że przed czeskimi poetami schylę głowę
A co z aniołem? – gdyby ktoś wiedzieć chciał –
Mam ledwie bliznę, bo przy mnie stał…
W
Paryżu L’humanite po rosyjsku czytam z rana
Z Biblii rozumiem zaś zaledwie pojedyncze zdania
Od plastikowych łyżek w Stanach miałem już zajady
Do Hypernovej jadę, by się napić dobrej kawy
Choć asa mam w zanadrzu , to mówię pas świadomie
I chcę by kiedyś Banik dokopał Barcelonie
A co z aniołem? – gdyby ktoś wiedzieć chciał –
Mam ledwie bliznę, bo przy mnie stał…
Niektórzy mają skłonność do dziwnych upodobań
A ja cię, moja miła, nadal niezmiennie kocham
Kiedy się krzątasz w kuchni, gotując konfitury
Gdy dyrygujesz domem z rodzinnej partytury
I choć nas w różne strony nieraz niesie spraw lawina
To wszystkie złe wspomnienia na rzecz dobrych
zapominam
A co z aniołem? – gdyby ktoś wiedzieć chciał –
Mam ledwie bliznę, bo przy mnie stał…
Mam tylko
bliznę
Jerzy Marek
Za stary jestem, aby rewolucjom dawać wiarę
a moja wielka głowa dziwi kaptur swym rozmiarem
jedzenie półproduktów zawsze było dla mnie męką
kiedy się zjawia problem, nervosol mam pod ręką
A przez igielne ucho nigdy chyba przejść nie zdołam
gdy wilki za mną biegną, nie rozglądam się dokoła
A gdyby o anioła ktoś zapytać chciał...
Mam tylko bliznę, bo przy mnie stał
Garnitur zakurzony, na rękawie dziura
me grube palce nie potrafią dobrze związać sznura
gdy zdarzy mi się płakać, wolę zakrywać oczy
a w rytm muzyki zawsze do tańca umiem skoczyć
Wiele widziałem w rękach miałem różne ważne sprawy
i bardzo się wstydziłem, gdy grzmiały salwy sławy
A gdyby o anioła ktoś zapytać chciał...
Mam tylko bliznę, bo przy mnie stał
Spotkałem prezydentów, czasem wrogą tłuszczę
przyszedłem na świat nagi nagi go opuszczę
jak miałem lat piętnaście, widziałem ruskie tanki
po pięćdziesiątce wysłuchałem wróżby od cyganki
Zanim przed świętym Piotrem stawię się u bram nieba
poetom czeskiej ziemi pokłonić mi się trzeba
A gdyby o anioła ktoś zapytać chciał...
Mam tylko bliznę, bo przy mnie stał
W Paryżu ruskie L`Humanité brałem do czytania
w tym czasie z Biblii rozumiałem tylko proste zdania
w New Yorku zrobił mi się wrzód od łyżki plastikowej
najlepszą kawę piłem przy pasażu w Hypernowej
W mariasza grając chciałbym wszystkie karty mieć
znaczone
chciałbym zobaczyć Baník, jak rozbija Barcelonę
A gdyby o anioła ktoś zapytać chciał...
Mam tylko bliznę, bo przy mnie stał
Niektórzy pędzą ku wciąż nowym doznaniom
ale ja, miła ma, ciągle kocham cię tak samo
gdy ciasto na pierogi rozprowadzasz wałkiem
gdy wznosisz palec niczym dyrygencką pałkę
A gdy się między nami jakaś kłótnia rozpoczyna
myślę o miłych chwilach a o złych zapominam
A gdyby o anioła ktoś zapytać chciał...
Mam tylko bliznę, bo przy mnie stał
Mam tylko
bliznę
Jacek
Lewiński
Nie wierzę w rewolucje, nie wrobią mnie od nowa
Swą wielką głowę z trudem pod kapturem chowam
Preparowany ryż smakuje mi jak glina,
W kieszeni w pogotowiu zawsze jest aspiryna.
Z przejściem przez ucho igły z dnia na dzień coraz
gorzej
A przez las biegnę tak, żeby uciec wilków sforze
A gdyby ktoś z was o anioła spytać chciał,
Mam tylko bliznę, bo przy mnie stał.
Popiół mam na rękawie, krawat splamiony sadzą,
Me grube palce ledwie z pętlą sobie radzą.
A kiedy łzy mi ciekną, to zaraz je połykam
I tańczę zawsze tak, jak zagra mi muzyka.
Oczy widziały dużo a ręce wiele miały
Lecz w sercu wstyd wciąż rósł choć salwy sławy grały
A o anioła gdy spytacie powiem wam
Mam tylko bliznę, więc nie byłem sam.
Poznałem prezydentów i drani przez te lata,
Przyszedłem na świat nagi, tak zejdę też ze świata,
Gdy miałem lat piętnaście widziałem ruskie tanki
Gdy mam pięćdziesiąt przyszłość sprawdzam u Cyganki.
Nim u Świętego Piotra stanę przed komisją,
Poetom czeskim chciałbym się pokłonić nisko
A gdyby ktoś z was o anioła spytać chciał,
Mam tylko bliznę, bo przy mnie stał.
W Paryżu ruską prasę miałem do czytania
Bo z Biblii pojmowałem tylko proste zdania,
W Stanach zajady miałem od łyżki plastikowej
I tak najlepsza kawa jest u nas w Hypernowej.
Wyrzucam asa z ręki, rozdanie więc stracone
Choć chciałbym widzieć Banik jak rozniesie Barcelonę
A o anioła gdy spytacie powiem wam
Mam tylko bliznę, więc nie byłem sam.
Niektórzy ludzie dziwne mają wciąż ciągoty
Ja na nic oprócz ciebie nie mam już ochoty
Kiedy się czasem krzątasz w kuchni czymś zajęta
Gdy wznosisz rękę jak batutę dyrygenta.
Choć nieraz nas zupełnie co innego nęci,
Ja wszystkie złe wspomnienia skreślam z mej pamięci.
A gdyby ktoś z was o anioła spytać chciał,
Mam tylko bliznę, bo przy mnie stał.
|