Jsem příliš starý na to, abych věřil v revoluci
a svoji velkou hlavu těžko skryju pod kapucí
a nechutná mi, když se vaří předvařená rýže,
v náprsní kapse nosím ventinol na potíže.
Jak to tak vidím, asi těžko projdu uchem jehly
a lesem běhám tak, aby mě vlci nedoběhli
a kdyby se někdo z vás na anděla ptal,
mám jizvu na rtu, když při mně stál.
Sako mám od popílku, na kravatě saze,
mé hrubé prsty neumí uzly na provaze
a když mi občas tečou slzy, hned je polykám
a tančím jen tak rychle, jak hraje muzika,
mé oči mnohé viděly a ruce mnohé měly
a srdce stydělo se, když salvy slávy zněly
a kdyby se někdo z vás na anděla ptal,
tak mám jizvu na rtu, když při mně stál.
Mluvil jsem s prezidenty, potkal jsem vrahy,
nahý jsem na svět přišel a odejdu nahý,
v patnácti viděl jsem, jak kolem jely ruské tanky
a v padesáti nechával si věštit od cikánky
a dříve, než mě přijme svatý Petr u komise,
básníkům české země chtěl bych uklonit se
a kdyby se někdo z vás na anděla ptal,
tak mám jizvu na rtu, když při mně stál
V Paříži četl jsem si ruskou verzi L´Humanité
a z bible zatím pochopil jen věty nerozvité,
v New Yorku chyt´ jsem koutek od plastových lžiček,
ale nejlepší káva je v Hypernově U rybiček,
trumfové eso v mariáši hážu do talónu
a chtěl bych vidět Baník, jak poráží Barcelonu
a kdyby se někdo z vás na anděla ptal,
tak mám jizvu na rtu, když při mně stál.
Někteří lidi mají fakt divné chutě,
ale já, lásko má, stále stejně miluju tě,
když hážeš bílé křemenáče na cibulku,
když zvedáš prst jako dirigentskou hůlku.
A i když mě to táhne tam a tebe občas jinam,
na špatné věci pro ty dobré zapomínám
a kdyby se někdo z vás na anděla ptal,
tak mám jizvu na rtu, když při mně stál.
MAM TYLKO TĘ BLIZNĘ
Tłumaczenie: Leszek Berger
Jestem dość stary, żeby rewolucję mieć za bzdurę,
i moją dużą głowę trudno mi skryć pod kapturem.
Gdy mijam bar z fastfoodem, to nie przełykam śliny,
i z domu nie wychodzę bez fiolki ventoliny.
Przejść przez igielne ucho nie uda mi się chyba.
Przez las tak pędzę, żeby wilk żaden mnie nie zdybał.
A gdyby mnie spytał ktoś, co mi mój anioł dał…
– tę tylko bliznę mam, bo przy mnie stał.
Na klapach popiół mam, a na krawacie sadzę.
Palce mam grube, z supłem sobie nie poradzę.
Gdy mi na płacz się zbierze, to szybko łzy połykam.
Nie tańczę w szybszym tempie, niż mi gra muzyka.
Niejedno już widziałem i niejedno w rękach miałem.
W sercu wstyd czułem, kiedy trąbili mi na chwałę.
A gdyby mnie spytał ktoś, co mi mój anioł dał…
– tę tylko bliznę mam, bo przy mnie stał.
Poznałem prezydentów, przeżyłem różne plagi.
Nagi na świat przyszedłem i odejdę z niego nagi.
Gdy lat piętnaście miałem, zobaczyłem ruskie tanki.
Na swe półwiecze byłem po wróżbę u Cyganki.
A zanim święty Piotr mnie zawezwie na egzamin,
pokłonić chcę się jeszcze przed czeskimi poetami.
A gdyby mnie spytał ktoś, co mi mój anioł dał…
– tę tylko bliznę mam, bo przy mnie stał.
W Paryżu w ruskiej wersji l’Humanité czytałem,
a z Biblii już chwytam słowa, lecz zdania wciąż niecałe.
W New Yorku miałem zajad od łyżek plastikowych,
a i tak najlepszą kawę parzą u nas w Hypernovej.
Czasem nie licytuję, choć mam cztery asy w dłoni,
a chciałbym, żeby Banik dokopał Barcelonie.
A gdyby mnie spytał ktoś, co mi mój anioł dał…
– tę tylko bliznę mam, bo przy mnie stał.
Niektórzy ludzie mają osobliwe dość pragnienia,
a ja cię kocham miła, to jedno się nie zmienia,
gdy do rondelka wrzucasz prawdziwki i warzywa,
albo gdy jak batutą swym palcem na mnie kiwasz.
I choć w dwie różne strony też nas poniesie czasem,
o rzeczach złych zapomnę przez rzeczy dobrych masę.
A gdyby mnie spytał ktoś, co mi mój anioł dał…
– tę tylko bliznę mam, bo przy mnie stał.
MAM LEDWIE BLIZNĘ
Tłumaczenie: Antoni Muracki
Uwierzyć w rewolucję w moim wieku już nie mogę
I z trudem pod kapturem skrywam swoją wielką głowę
I nie smakuje mi podgotowany ryż z torebek
W kieszeni aspiryna, gdybym kiedyś był w potrzebie
A przez igielne ucho, po mojemu, przejść nie zdołam,
Przez las gnam chyłkiem, by mnie nie dopadła wilcza sfora
A co z aniołem ? –gdyby ktoś wiedzieć chciał-
Mam ledwie bliznę, bo przy mnie stał…
Popiół na marynarce, krawat pokryty sadzą
Moje niezgrabne palce z supłem sobie nie poradzą
Gdy czasem mi do płaczu – szybko łzy połykam
I tańczę w zgodnym rytmie – dopóki gra muzyka
Mam w oczach kawał świata , wiele mi wpadło w ręce
A gdy mą trąbią sławę – mam zawstydzone serce
A co z aniołem? – gdyby ktoś wiedzieć chciał –
Mam ledwie bliznę, bo przy mnie stał…
Poznałem prezydentów i drabów, co chcą zabić
Nagi przyszedłem na świat , odejdę także nagi
Gdy miałem lat piętnaście – widziałem ruskie tanki
Dzisiaj po przepowiednie odsyłam do cyganki
Lecz zanim, święty Piotrze, wezwiesz mnie na rozmowę
Pozwól, że przed czeskimi poetami schylę głowę
A co z aniołem? – gdyby ktoś wiedzieć chciał –
Mam ledwie bliznę, bo przy mnie stał…
W Paryżu L’humanite po rosyjsku czytam z rana
Z Biblii rozumiem zaś zaledwie pojedyncze zdania
Od plastikowych łyżek w Stanach miałem już zajady
Do Hypernovej jadę, by się napić dobrej kawy
Choć asa mam w zanadrzu , to mówię pas świadomie
I chcę by kiedyś Banik dokopał Barcelonie
A co z aniołem? – gdyby ktoś wiedzieć chciał –
Mam ledwie bliznę, bo przy mnie stał…
Niektórzy mają skłonność do dziwnych upodobań
A ja cię, moja miła, nadal niezmiennie kocham
Kiedy się krzątasz w kuchni, gotując konfitury
Gdy dyrygujesz domem z rodzinnej partytury
I choć nas w różne strony nieraz niesie spraw lawina
To wszystkie złe wspomnienia na rzecz dobrych zapominam
A co z aniołem? – gdyby ktoś wiedzieć chciał –
Mam ledwie bliznę, bo przy mnie stał…
MAM TYLKO BLIZNĘ
Tłumaczenie: Jerzy Marek
Za stary jestem, aby rewolucjom dawać wiarę
a moja wielka głowa dziwi kaptur swym rozmiarem
jedzenie półproduktów zawsze było dla mnie męką
kiedy się zjawia problem, nervosol mam pod ręką
A przez igielne ucho nigdy chyba przejść nie zdołam
gdy wilki za mną biegną, nie rozglądam się dokoła
A gdyby o anioła ktoś zapytać chciał…
Mam tylko bliznę, bo przy mnie stał
Garnitur zakurzony, na rękawie dziura
me grube palce nie potrafią dobrze związać sznura
gdy zdarzy mi się płakać, wolę zakrywać oczy
a w rytm muzyki zawsze do tańca umiem skoczyć
Wiele widziałem w rękach miałem różne ważne sprawy
i bardzo się wstydziłem, gdy grzmiały salwy sławy
A gdyby o anioła ktoś zapytać chciał…
Mam tylko bliznę, bo przy mnie stał
Spotkałem prezydentów, czasem wrogą tłuszczę
przyszedłem na świat nagi nagi go opuszczę
jak miałem lat piętnaście, widziałem ruskie tanki
po pięćdziesiątce wysłuchałem wróżby od cyganki
Zanim przed świętym Piotrem stawię się u bram nieba
poetom czeskiej ziemi pokłonić mi się trzeba
A gdyby o anioła ktoś zapytać chciał…
Mam tylko bliznę, bo przy mnie stał
W Paryżu ruskie L`Humanité brałem do czytania
w tym czasie z Biblii rozumiałem tylko proste zdania
w New Yorku zrobił mi się wrzód od łyżki plastikowej
najlepszą kawę piłem przy pasażu w Hypernowej
W mariasza grając chciałbym wszystkie karty mieć znaczone
chciałbym zobaczyć Baník, jak rozbija Barcelonę
A gdyby o anioła ktoś zapytać chciał…
Mam tylko bliznę, bo przy mnie stał
Niektórzy pędzą ku wciąż nowym doznaniom
ale ja, miła ma, ciągle kocham cię tak samo
gdy ciasto na pierogi rozprowadzasz wałkiem
gdy wznosisz palec niczym dyrygencką pałkę
A gdy się między nami jakaś kłótnia rozpoczyna
myślę o miłych chwilach a o złych zapominam
A gdyby o anioła ktoś zapytać chciał…
Mam tylko bliznę, bo przy mnie stał
MAM TYLKO BLIZNĘ
Tłumaczenie: Jacek Lewiński
Nie wierzę w rewolucje, nie wrobią mnie od nowa
Swą wielką głowę z trudem pod kapturem chowam
Preparowany ryż smakuje mi jak glina,
W kieszeni w pogotowiu zawsze jest aspiryna.
Z przejściem przez ucho igły z dnia na dzień coraz gorzej
A przez las biegnę tak, żeby uciec wilków sforze
A gdyby ktoś z was o anioła spytać chciał,
Mam tylko bliznę, bo przy mnie stał.
Popiół mam na rękawie, krawat splamiony sadzą,
Me grube palce ledwie z pętlą sobie radzą.
A kiedy łzy mi ciekną, to zaraz je połykam
I tańczę zawsze tak, jak zagra mi muzyka.
Oczy widziały dużo a ręce wiele miały
Lecz w sercu wstyd wciąż rósł choć salwy sławy grały
A o anioła gdy spytacie powiem wam
Mam tylko bliznę, więc nie byłem sam.
Poznałem prezydentów i drani przez te lata,
Przyszedłem na świat nagi, tak zejdę też ze świata,
Gdy miałem lat piętnaście widziałem ruskie tanki
Gdy mam pięćdziesiąt przyszłość sprawdzam u Cyganki.
Nim u Świętego Piotra stanę przed komisją,
Poetom czeskim chciałbym się pokłonić nisko
A gdyby ktoś z was o anioła spytać chciał,
Mam tylko bliznę, bo przy mnie stał.
W Paryżu ruską prasę miałem do czytania
Bo z Biblii pojmowałem tylko proste zdania,
W Stanach zajady miałem od łyżki plastikowej
I tak najlepsza kawa jest u nas w Hypernowej.
Wyrzucam asa z ręki, rozdanie więc stracone
Choć chciałbym widzieć Banik jak rozniesie Barcelonę
A o anioła gdy spytacie powiem wam
Mam tylko bliznę, więc nie byłem sam.
Niektórzy ludzie dziwne mają wciąż ciągoty
Ja na nic oprócz ciebie nie mam już ochoty
Kiedy się czasem krzątasz w kuchni czymś zajęta
Gdy wznosisz rękę jak batutę dyrygenta.
Choć nieraz nas zupełnie co innego nęci,
Ja wszystkie złe wspomnienia skreślam z mej pamięci.
A gdyby ktoś z was o anioła spytać chciał,
Mam tylko bliznę, bo przy mnie stał.
LEICHT VERSCHRAMMT
Übersetzung: Frank Viehweg
Vielleicht bin ich zu alt für revolutionäre Träume
Doch paßt mein dicker Schädel auch nicht in Kapuzensäume
Ich habe keinen Appetit auf vorgekochtes Essen
Ich fühl mich hilflos, hab ich meine Medizin vergessen
Und wie es aussieht, werd ich schwer durchs Nadelöhr gelangen
Ich renne durch den Wald, damit die Wölfe mich nicht fangen
Und daß ich leicht verschrammt nur durch die Zeiten fand
Verdank ich dem Engel, der neben mir stand
Hab Ruß und Asche auf der Jacke wie zwei Schicksalsboten
Und meine ungeschickten Finger knüpfen keine Knoten
Ich laufe immer öfter auf den ausgetretnen Wegen
Und wenn mir doch die Tränen kommen, wehr ich mich dagegen
Ich habe viel gesehn und manches rann mir durch die Hände
Doch abgebrüht werd ich nicht sein bis an mein Lebensende
Und daß ich leicht verschrammt nur durch die Zeiten fand
Verdank ich dem Engel, der neben mir stand
Ich traf auf Hohe Tiere, Lumpen auch in finstren Gassen
Auf diese Erde kam ich nackt und werd sie nackt verlassen
Ich war ein Kind noch, als durch Prag die schweren Panzer fuhren
Und als ich älter wurde, ging die Hoffnung mit den Huren
Doch noch bevor mich Petrus ruft, zur Prüfung aufzusteigen
Will ich mich vor den großen Dichtern dieser Welt verneigen
Und daß ich leicht verschrammt nur durch die Zeiten fand
Verdank ich dem Engel, der neben mir stand
Ich habe Marx-Zitate schon in aller Welt gesehen
Ich kann auch in der Bibel ein paar Sätze gut verstehen
In fremden Ländern stand ich sprachlos vor den Plastiktannen
Den besten Kaffee koch ich selbst in kleinen Kupferkannen
Ich laß mir mit vier Assen in der Hand das Spiel entgehen
Und will noch einmal Hansa gegen Bayern siegen sehen
Und daß ich leicht verschrammt nur durch die Zeiten fand
Verdank ich dem Engel, der neben mir stand
Die Menschen haben doch mitunter ganz verrückte Seiten
Ich aber, Liebe, liebe dich noch immer wie vor Zeiten
Wenn wir die Zwiebeln, Pilze und den Rotwein zelebrieren
Wenn du den Finger hebst wie einen Stab zum Dirigieren
Und droht uns manchmal etwas voneinander fortzutreiben
Nach all dem Schlechten wird zuletzt das Gute übrigbleiben
Und daß ich leicht verschrammt nur durch die Zeiten fand
Verdank ich dem Engel, der neben mir stand
TENGO UNA CICATRIZ EN EL LABIO
Traducción: Jana Dušková
Soy demasiado mayor para creer
en la revolución
y mi cabeza grande
casi no puedo esconder en la capucha.
No me gusta cuando se hace
el arroz precocinado
y en el bolsillo de la camisa llevo
una aspirina para los problemas.
Según yo lo veo
es poco probable
que pase por el ojo de una aguja
y por el bosque corro de modo que
los lobos no me alcancen.
Y si alguno de vosotros
pregunta por el ángel,
sabed que tengo una cicatriz en el labio
de cuando estaba a mi lado.
En mi chaqueta hay cenizas
y en la corbata hollín,
mis dedos toscos no saben
hacer nudos en la cuerda
y cuando de vez en cuando
me saltan las lágrimas
me las trago enseguida,
y bailo tan rápido
como suena la música.
Mis ojos mucho han visto
y mis manos mucho han tenido
y mi corazón se avergonzaba
cuando la fama me llegó.
Y si alguno de vosotros
pregunta por el ángel,
sabed que tengo una cicatriz en el labio
de cuando estaba a mi lado.
Hablé con presidentes,
me encontré con asesinos,
desnudo vine al mundo
y desnudo me iré.
A los quince vi como los tanques rusos
pasaban a mi lado,
y a los cincuenta dejé
que una gitana me adivinara el futuro,
y antes de que me acepte San Pedro
me gustaría
inclinarme ante los poetas checos .
Y si alguno de vosotros
pregunta por el ángel,
sabed que tengo una cicatriz en el labio
de cuando estaba a mi lado.
En París leí la versión rusa de L´Humanité
y de la Biblia entendí hasta ahora solo las frases simples
y en Nueva York cogí un herpes de las cucharas de plástico,
pero el mejor café está en el supermercado Hypernova en „U Rybiček“.
En el tute echo el as de triunfos al descarte
y me gustaría ver
como el Baník vence al Barça.
Y si alguno de vosotros
pregunta por el ángel,
sabed que tengo una cicatriz en el labio
de cuando estaba a mi lado.
Algunas personas son de antojos extraños,
pero yo, mi amor, sigo queriéndote igual:
cuando echas los boletus en la cebollita
y cuando alzas el dedo como varilla dirigente.
Y aunque a veces me siento tentado
de ir a un lugar y tú al otro,
las cosas malas
por las buenas olvido.
Y si alguno de vosotros
pregunta por el ángel,
sabed que tengo una cicatriz en el labio
de cuando estaba a mi lado.
Estaba a mi lado.
UGRIZAO SAM SE ZA USNU
Prijevod : Mato Pejić
Dovoljno sam star da se revoluciji samo smijem
Glava mi je prevelika da je po kapuljaču skrijem
Instant rižu ne da ne volim, nego se pomalo gnušam
U prednjem džepu nosim Ventinol za svaki slučaj
Kako mi se čini, teško ću proći kroz ušicu igle
Šumom trčim tako da me zvijeri ne bi stigle
A ako bi netko od vas za anđela znati htio
Ugrizao sam se za usnu kad je kraj mene bio
Na sakou imam pepeo, na kravati imam gar
Moji grubi prsti ne znaju za čvorova čar
Ako poteku suze, mene to baš i ne dira
A plešem samo onako kako muzika svira
Vidio sam već svašta i mnoge imao u ruci
I stidio se dok su se salvi slave čuli zvuci
A ako bi netko od vas za anđela znati htio
Ugrizao sam se za usnu kad je kraj mene bio
Družili su se sa mnom predsjednici i zločinci
Gol sam došao na svijet, a gol ću i otići
S petnaest sam gledao tenkove kako mi ruše san
A s pedeset tražio ciganku da mi gleda u dlan
Prije nego se nađem pred rajskim vratima teškim
Odajem dužnu počast svim pjesnicima češkim
A ako bi netko od vas za anđela znati htio
Ugrizao sam se za usnu kad je kraj mene bio
U Parizu sam L‘ humanite na ruskom čitao
Iz Biblije ništa ne kužim a nisam ni pitao
U New Yorku sam držao ugao plastičnih žlica
Ali najbolja je kava u Hypernovi kod Ribica
Adutskog asa u marijašu ostavljam u talonu
A htio bih vidjeti kako Banik pobjeđuje Barcelonu
A ako bi netko od vas za anđela znati htio
Ugrizao sam se za usnu kad je kraj mene bio
Neki ljudi imaju zaista ukus čudan
Ali ja te ljubavi volim i u snu a i budan
Kada luk i vrganje na vrućem ulju pržiš
Kada prst kao dirigentsku palicu držiš
A premda me to vuče malo tam, a malo sim
Na loše stvari zbog onih dobrih zaboravim
A ako bi netko od vas za anđela znati htio
Ugrizao sam se za usnu kad je kraj mene bio
Kad je kraj mene bio
On je kraj mene bio
Z DVD Jarek Nohavica – V Lucerně. Hosté: Dalibor Cidlinský ml. a Michal Žáček. Natočeno 15.a 16.4.2009 , Praha – Lucerna
Zdroj: archiv Jaromíra Nohavici
© Jaromír Nohavica 2014