Když jsem byl malý říkali mi naši
Dobře se uč a jez chytrou kaši
až jednou vyrosteš budeš doktorem práv
Takový doktor sedí pěkně v suchu
bere velký peníze a škrábe se v uchu
já jim ale na to řek Chci být hlídačem krav
Já chci mít čapku s bambulí nahoře
jíst kaštany mýt se v lavoře
od rána po celý den
zpívat si jen zpívat si
pam pam padam pam padá dam
pam pam padam pam padá dam
pam pa da da dam pa da da da-ám
K Vánocům mi kupovali hromady knih
co jsem ale vědět chtěl to nevyčet jsem z nich
nikde jsem se nedozvěděl jak se hlídají krávy
Ptal jsem se starších a ptal jsem se všech
každý na mě hleděl jako na pytel blech
každý se mě opatrně tázal na moje zdraví
Já chci mít čapku s bambulí nahoře
jíst kaštany mýt se v lavoře
od rána po celý den
zpívat si jen zpívat si
pam pam padam pam padá dam
pam pam padam pam padá dam
pam pa da da dam pa da da da-ám
Dnes už jsem starší a vím co vím
mnohé věci nemůžu a mnohé smím
a když je mi velmi smutno lehnu do mokré trávy
S nohama křížem a rukama za hlavou
koukám nahoru na oblohu modravou
kde se mezi mraky honí moje strakaté krávy
Já chci mít čapku s bambulí nahoře
jíst kaštany mýt se v lavoře
od rána po celý den
zpívat si jen zpívat si
pam pam padam pam padá dam
pam pam padam pam padá dam
pam pa da da dam pa da da da-ám
PASTUCH
Tłumaczenie: Renata Putzlacher
Gdy byłem mały wciąż musiałem słuchać
że mam się uczyć i w cudzą kaszę dmuchać
gdy tytuł będę miał uniknę życiowych burz
Taki pan doktor kiedy się dochrapie
na forsie siedzi za uchem się drapie
ja na to powiedziałem: Chcę być pastuchem i już!
Chciałbym mieć czapkę z pomponem z bokujeść
kasztany myć się raz w roku
śpiewać przez cały dzień
i żyć jak leń
W świątek i piątek książki dostawałem
niewiele z nich się jednak dowiedziałem
a chciałem przecież wiedzieć jak się hoduje krowy
Pytałem wszystkich w końcu przyjaciele
patrzyli na mnie jak na durne cielę
ostrożnie zapytując czy jestem naprawdę zdrowy
Chciałbym mieć czapkę z pomponem z bokujeść
kasztany myć się raz w roku
śpiewać przez cały dzień
i żyć jak leń
Dziś jestem duży i już więcej czaję
do pewnych rzeczy wciąż się nie nadaję
a moją dawną pasję trudno wybić mi z głowy
Siedzę na trawie łeb zadzieram w górę
i wzrokiem gonię śledzę każdą chmurę
bo przecież gdzieś po niebie błądzą łaciate krowy
Chciałbym mieć czapkę z pomponem z bokujeść
kasztany myć się raz w roku
śpiewać przez cały dzień
i żyć jak leń
PASTUCH
Tłumaczenie: Antoni Muracki
Gdy byłem mały wciąż mi mówił tata
że jeszcze zrobi ze mnie adwokata
więc paragrafy musiałem wbijać do głowy
Taki adwokat grubą forsę kosi
siedzi w fotelu i dłubie palcem w nosie
a ja mu na to, że wolę wypasać krowy
Ja chciałbym
Mieć czapkę z pomponem z boku
jeść ulęgałki, pływać w potoku
i śpiewać przez cały dzień
refrenik ten, tak śpiewać
pam pam padam pam pada dam
pam pam padam pam pada dam
pam pa da da dam pa da da da-am
Stosy książek pod choinkę dawali mi
ale nadal nie umiałem odnaleźć w nich
prostej instrukcji – jak wypasa się krowy
Pytałem starszych, lecz każdy się śmiał
i telefon do lekarza podać mi chciał
i pytał czy poza tym w domu wszyscy są zdrowi
Ja chciałbym
Mieć czapkę z pomponem z boku
jeść ulęgałki, pływać w potoku
i śpiewać przez cały dzień
refrenik ten, tak śpiewać
Dziś choć podrosłem i swoje już wiem
parę rzeczy mogę zmienić, a paru nie
to gdy mi smutno w mokrej kładę się trawie
Z dłońmi za głową sobie leżę, a co!
gapię się w granatowe nieba tło,
gdzie wśród obłoków moje łaciate krowy się bawią
PASTERZ KRÓW
Tłumaczenie: Leszek Berger
Gdy byłem mały, mówiła mi rodzina:
ucz się pilnie, wiedza jest jak witamina,
a gdy już dorośniesz, będziesz doktorem praw.
Taki prawnik w biurze ciepło ma i sucho,
wielką forsę bierze i drapie się w ucho.
Usłyszeli na to, że ja chcę krowy paść.
Ja chcę mieć czapkę, taką z pomponikiem,
kasztany jeść i myć się w cebrzyku,
od rana przez cały dzień
mieć czas na śpiew
i nucić tak: pam pam pam…
Książek sto na gwiazdkę dawali mi
lecz co ja chciałem wiedzieć, nie napisał nikt.
Wyczytać nie szło z nich, jak trzeba paść krowy.
Pytałem starszych, pytałem się wkoło,
każdy na mnie patrzył i pukał się w czoło,
pytał się mnie z troską, czy ja czuję się zdrowy.
Dziś jestem starszy i wiem już, co wiem.
Mało rzeczy muszę, a wielu już nie.
A gdy jest mi smutno, legnę w trawie nad rowem
nogi na krzyż kładę, a ręce pod głowę
i patrzę tak do góry, na niebo granatowe,
gdzie wśród chmur się gonią moje pstrokate krowy.
Ja chcę mieć czapkę, taką z pomponikiem,
kasztany jeść i myć się w cebrzyku,
od rana przez cały dzień
mieć czas na śpiew
i nucić tak: pam pam pam…
ŚWINIOPAS
Tłumaczenie: Magdalena Domaradzka
Kiedy byłem mały starzy mi margali
Bym się dobrze uczył i nigdy nie nawalił
Kiedy będziesz duży to będziesz miał wielką kasę
Zostaniesz adwokatem, to zajęcie miłe,
I cały dzień przeleżysz do góry wentylem
A ja im na to, że ja chcę być świniopasem
Bo ja chcę mieć czapkę z pomponem na boku
Jeść ciepłe kasztany i myć się w potoku
I tylko przez cały dzień śpiewać refren ten:
I śpiewać: Pam pam padam pam…
Pod choinkę same książki, nie tak, jak koledzy
Ale w żadnej nie znalazłem potrzebnej mi wiedzy
No bo w żadnej nie pisali, jak się pasie świnie.
Pytałem o to tatę i mamę i dziadka
Lecz wytrzeszczali oczy, skąd u mnie taka gadka
I tylko mi mówili: „Połóż się, to wnet minie”
Bo ja chcę mieć czapkę z pomponem na boku
Jeść ciepłe kasztany i myć się w potoku
I tylko przez cały dzień śpiewać refren ten:
I śpiewać: Pam pam padam pam…
Dziś już jestem stary i wiem, ile wiem
I nie jest tak, że robię tylko to, co chcę
A jak mi bardzo smutno, to se leżę na trawie
Nogi skrzyżowane i ręce pod głową
Lubię patrzeć w górę na niebo nad sobą
I widokiem moich świnek wśród chmurek się bawię
Bo ja chcę mieć czapkę z pomponem na boku
Jeść ciepłe kasztany i myć się w potoku
I tylko przez cały dzień śpiewać refren ten:
I śpiewać: Pam pam padam pam…
PASTERZ KRÓW
Tłumaczenie: Ścibor Szpak
Kiedy byłem mały, mówili mi wokół
Pilnie się ucz i jedz dużo brokuł
Wtedy skończysz prawo, będziesz żonglerem słów
Taki prawnik w pracy ciepło ma i sucho
Bierze niezłą pensję i drapie się w ucho
Ale ja im na to: chcę być pasterzem krów
Ja chcę mieć czapkę a na czapce pompon
Jadać kasztany, myć się pod pompą
Od rana przez cały dzień
Wydzierać się
Śpiewać
pam pam padam pam padá dam
pam pam padam pam padá dam
pam pa da da dam pa da da da-ám
Pod choinkę dostawałem dziesiątki ksiąg
Lecz nie chciało mi się żadnej brać do rąk
I tak bym z nich nie wyczytał, jak się wypasa krowy
Więc pytałem wszystkich, więc pytałem wciąż
Nikt mnie nie rozumiał, jako jeden mąż
Doszli więc do wniosku, żem psychicznie niezdrowy
Ja chcę mieć czapkę a na czapce pompon
Jadać kasztany, myć się pod pompą
Od rana przez cały dzień
Wydzierać się
Śpiewać
pam pam padam pam pada dam
pam pam padam pam pada dam
pam pa da da dam pa da da da-am
Dzisiaj jestem starszy i już swoje wiem
Chociaż wiele już nie mogę, wiele zrobić chcę
A gdy jest mi smutno, lubię kłaść się na trawie
Patrzę sobie w górę, leżąc tak na wznak
Oczami przemierzam zachmurzony szlak
Widzę swoje krowy na niebieskiej murawie
MANDRIANO
Pam pam padam pam…
Quando ero piccolo, i miei mi dicevano
studia bene e mangia il purè della furbezza
quando un giorno crescerai ti laurerai in diritto
quel dottore se ne sta seduto beato nella sua poltrona
riceve dei soldoni e si gratta l’orecchio
ma io ho risposto loro:
Voglio diventare un mandriano.
Voglio avere un berretto col ponpon
mangiare castagne, lavarmi nel lavatoio
dalla mattina per tutto il giorno
cantare e basta,
cantare: Pam pam padam pam…
Per il Natale mi compravano montagne di libri
ma quello che volevo sapere non l’ho letto lá,
da nessuna parte ho trovato come si bada alle vacche
Chiedevo ai piú vecchi e chiedevo a tutti
tutti mi guardavano come un sacco di pulci
tutti mi chiedevano preoccupati della mia salute.
Voglio avere un berretto col ponpon
mangiare castagne, lavarmi nel lavatoio
dalla mattina per tutto il giorno
cantare e basta,
cantare: Pam pam padam pam…
Oggi giá sono piú vecchio e so quello che so
molte cose non le posso fare e molte posso farle
e quando sono molto triste mi sdraio nell’erba bagnata
con le gambe incrociate e le mani sotto la testa
guardo sú al cielo azzurro
dove le nubi si rincorrono
come le mie vacche variopinte.
Voglio avere un berretto col ponpon
mangiare castagne, lavarmi nel lavatoio
dalla mattina per tutto il giorno
cantare e basta,
cantare: Pam pam padam pam…
EL VAQUERO
Traducción: Tereza Halasová
Cuando era pequeño mis padres me decían
estudia bien,
cuando crezcas serás doctor en derecho.
Un doctor se sienta en lugar seco,
gana un buen dinero y se toca las narices,
pero yo les contesté: ¡Quiero ser vaquero!
Quiero tener un gorro con borla arriba,
comer castañas, lavarme en un barreño,
desde por la mañana y durante todo el día
cantar y cantar:
pam pam padam pam padá dam
pam pam padam pam padá dam
pam pa da da dam pa da da da-ám.
Por Navidad me compraban montones de libros
pero lo que quería saber no se lo saqué,
en ningún lugar encontré cómo se cuidan las vacas.
Preguntaba a los mayores y preguntaba a todos,
todos me miraban como un saco de pulgas,
todos me preguntaban cuidadosamente por mi salud.
Quiero tener un gorro con borla arriba,
comer castañas lavarme en un barreño,
desde por la mañana y por todo el día
cantar y cantar:
pam pam padam pam padá dam
pam pam padam pam padá dam
pam pa da da dam pa da da da-ám.
Hoy ya soy mayor y sé lo que sé,
muchas cosas no debo y otras sí
y cuando estoy muy triste me tumbo en la hierba húmeda.
Con las manos cruzadas bajo la cabeza
miro arriba al cielo azulado
donde entre las nubes corren mis vacas manchadas.
Quiero tener un gorro con borla arriba,
comer castañas lavarme en un barriño,
desde por la mañana y por todo el día
cantar y cantar:
pam pam padam pam padá dam
pam pam padam pam padá dam
pam pa da da dam pa da da da-ám.
PAŜTISTO DE BOVINOJ
Traduko: Vladimír Türk
Miaj gepatroj „Lernu!“ ĉiam diris,
en la lernejon pene min tiris
vi doktoriĝos kaj regos tutan leĝaron
Tia doktoro sidas en komforto,
mono sen laboro kaj li ĝuas la sorton
sed mi ĉiam diris nur: „Mi ja gardos bovaron!“
Ref.
Havi kaŭbojan larĝan ĉapelon
mi ĝojus nur pri monda belo
ĝis nokto ekde maten´ kantus mi jen:
kantus mi
pam pam padam pam padá dam
pam pam padam pam padá dam
pam pa da da dam pa da da da-ám
Libroj donacitaj iam allogis min
dekomence traleginte ĉion ĝis fin´
nenie mi trovis lerni, kiel gardi bovaron
Mi ja demandis al ĉiu oldul´
oni tuj ekdubis pri mia futur´
ili vere singardeme zorgis pri mia sano
Ref.
Mi maturiĝis kaj venis la saĝ´
ĉion mi ne povas fari kun kuraĝ´
triston mi herbejen ĵetas ie ĉe mondofino
Kuŝas mi dorse kun manoj sub mia kap´
kaj firmamenton rigardas kun reva gap´
kie svarmas inter nuboj makulhavaj bovinoj
Jaromír Nohavica a Robert Kuśmierski na koncertě pro děti – Tři čuníci – v Divadle na Fidlovačce v Praze, 25. 3. 2012.
Kamera: Tomáš Linhart a Ondřej Mataj
© Jaromír Nohavica 2012
Televizní videoklip, který byl částečně použitý v dokumentu Darmoděj z roku 1990. (tato verze je dodatečně složena z více zachovaných zdrojů).
Zdroj: archiv Jaromíra Nohavici z vysílání ČT
© Jaromír Nohavica 2013