Na druhém břehu řeky Olše žije Jacek
mám k němu stejně blízko jak on ke mně
Máváme na sebe z říční navigace
dva spojenci a dvě spřátelené země
Jak malí kluci hážem z břehů žabky
kdo vyhraje má z protějšího srandu
Hlavama kroutí česko-polské babky
děláme prostě vlastní propagandu
Na mostě Přátelství se tvoří dlouhé fronty
všelikých věcí za všelikou cenu
Já mám však na to velmi úzké horizonty
a Jacek velmi nenáročnou ženu
Týden co týden z říční navigace
máváme na sebe Chlapče hlavu vzhůru
Jak je to krásné moci vykašlat se
na celní předpisy a na cenzuru
Z piastovské věže na nás mává kníže Mieszek
a směje se až třepe se mu brada
Ve zprávách večer běží horký dnešek
aspoň se máme s Jackem o co hádat
On tvrdí svoje já zas tvrdím svoje
a domluvit se někdy bývá marno
Tak spolu vedem pohraniční boje
a v praxi demonstrujem solidarność
Na druhém břehu řeky Olzy žije Jacek
mám k němu stejně blízko jak on ke mně
Máváme na sebe z říční navigace
dva spojenci a dvě spřátelené země
A voda plyne plyne plyne dlouhé věky
řeka se kroutí jako modrá šňůrka
a my dva hážem kachnám vprostřed řeky
krajíčky chleba o dvou stejných kůrkách
JACEK
Przekład: Renata Putzlacher
Na drugim brzegu rzeki Olzy żyje Jacek
niewiele metrów dzieli go ode mnie
więc ślemy sobie choć pozdrowień race
dwaj sojusznicy i dwie bliskie ziemie
Z brzegów puszczamy kaczki dla zabawy
gdy jeden wygra drugi robi grandę
kręcą głowami czesko-polskie baby
bo uprawiamy własną propagandę
Na moście przyjaźni dzień w dzień kolejki
kołowrót handlu kręci się szalony
w tej kwestii raczej instynkt mam niewielki
a Jacek niezbyt przedsiębiorczą żonę
Co tydzień obaj na przeciwnych brzegach
krzepimy siebie: chłopcze głowa w górę
jaka to wielka piękna rzecz olewać
wszelkie przepisy celne i cenzurę
A książe Mieszko macha z Piasta Wieży
i śmieje się aż trzęsie mu się broda
a w Wiadomościach znów grzmią reporterzy
kłócimy się wiec na swych antypodach
On twierdzi swoje i ja twierdzę swoje
a wszelka zgoda to biblijna marność
toczymy dalej pograniczne boje
w praktyce demonstrując solidarność
Na drugim brzegu rzeki Olzy żyje Jacek
niewiele metrów dzieli go ode mnie
więc ślemy sobie choć pozdrowień race
dwaj sojusznicy i dwie bliskie ziemie
I wszystko płynie woda długie wieki
wciąż w jedną stronę cieknie sobie z górki
a my rzucamy kaczkom na sam środek rzeki
chleb który ma dwie jednakowe skórki
Z vystoupení na Festivalu nezávislé československé kultury 4.11.1989 ve Wroclawi. Pracovní záznam polské televize.
Zdroj: Archiv Jaromíra Nohavici
© Jaromír Nohavica, 2012