Máma mi na krk dala klíč
Prý ať ho nosím
Budu teď chlapče pár let pryč
Neztrať ho prosím
Je od hlavního vchodu
A světla dole svítí
A vem si sebou vodu
A vrať se do desíti
Na cestách pozor dávej
Řidiči jsou slepí
Na holou zem nesedávej
A uřícený nepij
A když je venku zima
Vem si teplou čepku
Nebav se s ožralýma
Chytneš jenom depku
A jdi na tu výšku
Bacha na matiku
Moji vkladní knížku
Najdeš v prádelníku
Máma mi na krk dala klíč
A pak mě pohladila
Budu teď chlapče pár let pryč
Ale jako bych tu byla
Když půjdeš mezi lidi
Vyčisti si boty
Ať hned každý vidí
Že nejsi z Nuzné Lhoty
Nenech se na sebe křičet
Od nějakých pobudů
A choď do holiče
Ať neděláš ostudu
A když poletí bláto
Neboj se a stůj
Nezapomeň na to
Že jsi můj
Na lidi buď slušný
A nechoď furt v tom tričku
O neděli svatodušní
Zapaluj mi svíčku
Máma mi na krk dala klíč
A přešla přes trať
Budu teď chlapče pár let pryč
Tak se tu neztrať
A tak se snažím
Nejde to samo
A tak se snažím
Mámo
MAMA NA SZYJĘ DAŁA MI KLUCZ
Tłumaczenie: Tolek Muracki
Mama na szyję dała mi
klucz, bym go nosił
Rzekła, już muszę synku iść
nie zgub go, proszę
A światło, to nad wejściem
zostawiaj w korytarzu
Pij wodę, wracaj wcześnie
A nic się nie przydarzy
I nawet, gdy zielone
uważaj – jeżdżą ślepi
Nie siadaj na betonie
i gdy się spocisz – nie pij
A kiedy chłód na dworze
noś czapkę i skarpety
Z pijakiem się, broń Boże
Nie spieraj, gdy zaczepi
A w drodze tam na górę
ucz matmy się na co dzień
Weź oszczędności, które
schowałam w mej komodzie
Mama na szyję dała mi
klucz i pogładziła
Mnie tu nie będzie, muszę iść
lecz tak, jakbym tu była
Więc buty wkładaj ładne
by nie gadali o nas
Pamiętaj, nie wypadłeś
gdzieś sroce spod ogona
Nie daj na siebie krzyczeć
choć miałby ktoś przyczynę
Porządnie włosy przyczesz
i wstydu mi nie przynieś
Gdy chcą cię zmieszać z błotem
nie bój się i stój
Nie zapominaj o tym
żeś mój
Uprzejmy bądź dla ludzi
i nie noś starych trampek
i tylko mi w Zaduszki
możesz zapalić lampkę
Mama na szyję dała mi
klucz – i znikła w dali
rzekła, już muszę synku iść
a ty walcz dalej.
A więc się staram
choć wciąż za mało
To takie trudne
Mamo.
MAMA MI NA SZYJĘ DAŁA KLUCZ
Tłumaczenie: Wiesław Marcysiak
Mama mi na szyję dała klucz
Więc go noszę
Lat kilka mnie nie będzie tu
Nie zgub go, proszę.
Jest od drzwi gdzie schody
Kiedy w oknach światło
I nie zapomnij wody
Wracaj – zgubić się łatwo
Na ulicach uważaj
Kierowcy są ślepi
Na skale nie siadaj
I tylko wódki nie pij
A kiedy przyjdzie zima
Załóż ciepłą czapkę
Pijaków ty omijaj
W kłopoty tylko wpadniesz
Ucz się – będziesz gościem
Bez matmy nie dasz rady
Książeczkę oszczędności
Schowałam do szuflady
Mama mi na szyję dała klucz
Po plecach pogłaskała
Lat kilka mnie nie będzie tu
Ale jak bym tu została
Gdy pójdziesz między ludzi
Wypastuj sobie buty
Niech tylko każdy widzi
Nie wziąłeś się z hołoty
Nie rób z siebie frajera
Zupełnie bez powodu
Chodź często do fryzjera
Nie zbraknie ci fasonu
A gdy obrzucą błotem
Nie bój się i stój
Pamiętaj przed i potem
Że zawsze będziesz mój!
Uśmiechaj się do ludzi
I zmieniaj tę koszulkę
A w Zielone Świątki
Zapalisz mi świeczkę
Mama mi na szyję dała klucz
I poszła za rozstaje
Już mnie nie będzie więcej tu
A ty tu sam zostajesz
Tak bardzo się staram. I ciągle to samo
Tak się staram, mamo
Tak bardzo się staram. I ciągle to samo
Tak się staram, mamo
Hvězdné léto pod Žižkovskou věží.
Titulní píseň z nového alba Máma mi na krk dala klíč.
Video je součástí internetového projektu Jaromír Nohavica – Písně od A do Z.
Kamera: Tomáš Linhart
© Jaromír Nohavica 2020
Jaromír Nohavica pro Ceny Anděl Coca-Cola 2020.
Produkce: LUFF PRODUCTION
Kreativní režie: Matyáš Vorda
Kamera, střih: Boodya
Zvuk: Filip Šrajer
Mix a mastering: Ecson Waldes
Technical support: Kontralicht & LedGear
Zdroj: archiv Jaromíra Nohavici