Karlu Krylovi
Neplakej Mařenko počkej na mě
chtěl jsem ti nabídnout svoje rámě
čeká nás cesta trnovým houštím
já svoje Mařenky neopouštím
Jdu jenom v košili ty v kabátku
cestu jsme ztratili hned zpočátku
blikají dvě hvězdy temnou nocí
Pámbů nás zanechal bez pomoci
Drž se mě za ruku v zimě této
snadné a lehké nebude to
kdo jiný líp to ví nežli my
vyhnaní do tmy a do zimy
Odlétli ptáci odplula loď
ty kdo jsi bez viny kamenem hoď
pravda a láska ta pro nás není
a kdo se ohlédne ten zkamení
Já ženich a ty má nevěsta
co nás to potkalo na cestách
neptej se stejně ti nepoví
za stromy dva vlci hladoví
Dva vlci s jizvami na těle
z oblohy svržení andělé
nepoví mlčí mají hlad
jediný na světě já tě mám rád
Jediný na světě k tobě pravý
udělám ohýnek z listů trávy
až bude plápolat v stromových kůrkách
já budu Křemílek ty Vochomůrka
Vyšplhám větvemi do koruny
cestu nám osvětlí oko Luny
přes rokle výmoly přes jámy
půjdeme a milost nad námi
přes rokle výmoly přes jámy
půjdeme hm-hm-hm-hm hm hm-hm
dla Karla Kryla
MAŁGOSIA
Tłumaczenie: Renata Putzlacher
Nie płacz Małgosiu czekaj na mnie
pójdziemy razem ramię w ramię
czeka nas droga wśród zarośli
ja nie opuszczam swych Małgosi
W koszulce swej wyglądasz pięknie
zgubiliśmy się już na wstępie
Błyszczą dwie gwiazdy pośród nocy
Bóg nas zostawił bez pomocy
Weź mnie za rękę mróz się skrada
nie będzie łatwo trudna rada
Wiem dobrze o tym bo los zły
wygnał nas i zatrzasnął drzwi
Już ptaków nie ma Statek nie wrócił
Kto jest bez winy niech kamień rzuci
Miłość i prawda to dawne dzieje
kto się obejrzy skamienieje
Jestem twym mężem ty moją żoną
czemu nam wracać zabroniono
Nie pytaj bo nie odpowiedzą
ci którzy nas zza drzewa śledzą
Dwa głodne wilki siedzą skulone
jak anioły z nieba strącone
Świat wokół milczy Ty wiesz że
tylko ja jeden kocham cię
Na całym świecie tylko ja
przy twoim ogniu będę trwał
Wciąż ramię w ramię jak środa z wtorkiem
ja będę Żwirkiem ty Muchomorkiem
Wejdę na drzewo niewysokie
księżyc nasz szlak oświetli okiem
Przez jary doły ciemny las
Opatrzność poprowadzi nas
MARZENKA
Tłumaczenie: Leszek Berger
Nie płacz Marzenko, czekaj na mnie,
podtrzyma cię w marszu moje ramię.
Przez gąszcz pójdziemy, przez ciernie,
przy swojej Marzence wytrwam wiernie.
Ja tylko w koszuli, a ty w swetrze,
sami musimy ten szlak przetrzeć.
Błyskają dwie gwiazdy wśród nocy,
zostawił nas Pan Bóg bez pomocy.
Łatwo nam nie będzie, idzie mróz,
swe dłonie zziębnięte w moich złóż.
Nie wiemy sami, co czeka nas,
a wokół noc, zima, mgła i las.
Ptaki odleciały, odbiła łódź,
ty, coś jest bez winy, kamieniem rzuć.
Prawda i dobro to przeszły czas.
Kto spojrzy za siebie, zmieni się w głaz.
Ja tobie pisany, a ty mnie,
wrócić nam nie wolno, choć tu źle.
Nie pytaj, bo po co – las milczy,
za drzewem dwie pary oczu wilczych.
Dwa wilki głodne i spragnione,
anioły z niebiosów strącone,
milczą i ślina im cieknie z paszcz,
a u mnie jednego miłość masz.
Nie masz nikogo prócz mnie wcale,
z trawy ci ogienek rozpalę,
a gdy się uniesie dymu chmurka,
ja będę Żwirek, ty Muchomórka.
Na drzewo się wdrapię wysoko,
drogę nam oświetli Luny oko,
przez bagna, wąwozy, przez jamy
pójdziemy, a los nasz wraz z nami.
MAGDALENE
Translation: Roman Kostovski
Don’t you cry Magdalene please wait for me
I wanted to offer a shoulder to lean
A road waits ahead through a thicket of thorns
If I left you behind I’d rather never be born
Just a shirt on by back and the coat that you wear
We’re lost from the start on this journey we bear
Two stars brightly shining all through the night
The good Lord has left us to our own plight
Please hold my hand through this wintery day
Nothing is easy that’s coming our way
Who else could know this better the we
Thrown in the darkness both you and me
The ships sailed away, birds southbound have flown
He without sin let him cast the first stone
Both Love and Truth to our world was once shown
But those who have look at them turned into stone
I am your lover and you are my bride
All that we lived on this road we abide
Should never be pondered my love cant you see
Two hungry wolves lurking behind an oak tree
Two hungry wolves lurking with scares on their face
They’re two angels banned from the heavenly gates
They’re silent within their hunger is strong
Only I dare to love you all my life long
You are the only one to meant next to me
I’ll start you a fire from dry leaves and weeds
When the flames start to burn and coals start to glow
I‘ll be faithfull to you and you’ll be my own.
I will climb up above to the crown of a tree
The light of the moon shines on both you and me
Through gorges and holes and uneven land
We look at the grace that above our heads stands
Through gorges and holes and uneven land
Hm……
MARJORIE
Translation:
Do not weep, Marjorie, I´ll come, abide
I wanted to have you lean on my side
Our way is waiting through a bush of thorns
I´ll not leave my dear Marjorie forlorn
I´m going with a shirt you a light coat
We lost the way right when we had set out
Throughout the dark night two stars are twinkling
The Lord has left us without an inkling
Take my hand in such a winter as this
It won´t be easy or be effortless
For who knows it more certainly than us
Expelled to the cold and to the darkness
The boats have gone and the birds have all flown
He who is without sin cast the first stone
The truth and love are what other men prize
And those who look back will be petrified
I am the groom and you are my betrothed
What could be waiting us along the roads
Don´t ask anyway It won´t be disclosed
Behind the trees there are two hungry wolves
Those two wolves who have been physically scarred
The overthrow of angels from the stars
They do not answer, are silent, hungry
You are the only one my love only
The only one alive your perfect match
I´ll make a small fire from leaves of grass
till the tree barks can show how the flames lick
You´ll be Vochomůrka I Kremilek
I´ll climb to the tree crown by the branches
The eye of the moon shows which our way is
Across pits, hollows or through a canyon
We´ll go on show us some compassion…
MAŘENKA
Übersetzung: Frank Viehweg
Weine nicht, Mařenka, warte auf mich
Wie ein Geschenk legt mein Arm sich um dich
Nichts als ein steiniger Weg ist in Sicht
Doch was ich liebe, verrate ich nicht
Ich geh in Hose und Hemd, wie ich bin
Wir hab’n den Weg schon verlorn zu Beginn
Und nur zwei Sterne in finsterer Nacht
Gott hat an alles, an uns nicht gedacht
Halt meine Hand durch die eisige Zeit
Wir sind vor Mühsal und Not nicht gefeit
Und haben nie etwas andres gedacht
Zwei so Vertriebne in Kälte und Nacht
Fort sind die Vögel, das Schiff treibt allein
Wer ohne Schuld ist, der werfe den Stein
Wahrheit und Liebe sind kein Unterpfand
Und wer zurückschaut, erstarrt kurzerhand
Ich bin dein Bräutigam, du meine Braut
Frage nicht, was uns den Weg noch verbaut
Frag nicht, sie sagen dir nichts, nicht sobald
Zwei wilde Tiere, verborgen im Wald
Zwei wilde Tiere, am Leben nur knapp
Engel, gestürzt aus dem Himmel herab
Hungrig und schweigsam, als ob es nichts gibt
Ich bin der einzige Mensch, der dich liebt
Ich bin der einzige Mensch auf der Welt
Der dir ein Feuer entfacht und erhält
Und wenn die Flammen vertreiben das Grau
Werd ich dein Mann und du wirst meine Frau
Ich steig zur Krone hinauf Ast für Ast
Und unser Weg wird vom Mondlicht erfaßt
Durch alle Schluchten und durch Wüstenei
Werden wir fortgehen. Gott steh uns bei
MAŘENKA
Prijevod: Mato Pejić
Ne plači Mařenko, pričekaj me
Htjedoh ti ponudit svoje rame
Trnovit put je sad pred nama
Neću te pustiti da ideš sama
Ja u košulji, ti u kabanici
Od početka na stranputici
Par zvijezda škilji u tamnoj noći
Gospod nas ostavi bez pomoći
U toj hladnoći drži se mene
Nad nama prijete strašne sjene
Tko to zna bolje, nego mi
U noć i zimu izgnani
Prhnule ptice, otplovila lađa
Tko je bez grijeha, neka gađa
Istina, ljubav nas ne mori
Tko se okrene u sol se stvori
Ja ženik, ti moja nevjesta
Što nam je donijela ta cesta
Ne pitaj, svejedno ne znaju
Vukovi koji nas gledaju
Dva teško ranjena kurjaka
Anđeli skinuti s oblaka
Šute, gladna su obadva
Jedini na svijetu volim te ja
Jedini na svijetu s tobom pričam
Radim ti postelju od suhog lišća
A dok nas grije vatra suharka
Ja bit ću Kamičak, ti Muharka
Uspnem se granama sve do krune
Cestu nam osvijetli oko Lune
Sve preko gudura i jama
Idemo, a milost nad nama
Sve preko gudura i jama
Idemo hm-hm-hm-hm hm hm-hm
Jarek Nohavica ve skalní indiánské rezervaci Garden of the Gods v Rocky Mountains (USA), 16. října 2008.
Kamera: Tomáš Linhart
© Jaromír Nohavica 2014