Do klopy jsem si vetkl
rekrutské třepetálky
a odcházím dnes večer
do svojí malé války
ne není vyhlášena
patentem císařpána
jen ustoupit už nelze
když padne první rána
Tamboři mého srdce
do oslích kůží bijí
a ve mně šikují se
korouhve kompanií
já – pacifista lásky
a věčný mírotvorce
kreslím teď lebku s hnáty
pastelkou na praporce
Velice moc se bojím
držte mi prosím palce
poteče hodně krve
v té mojí malé válce
vzpomeňte na mě v dobrém
až přijdou zprávy z fronty
já prostě odcházím jen
bránit své horizonty
Bránit svůj kousek země
čtvrt čtverečního metru
víc místa nezabírám
v botách čapce a svetru
berou mi moje moje
a proto dneska večer
jdu do své malé války
jdu do své malé války
odcházím do své války
jdu proti mečům s mečem
MOJA MAŁA WALKA
Przekład: Antoni Muracki
Wetknąłem dzisiaj w klapę orderów wstążki strojne,
by odejść przed wieczorem na swoją małą wojnę
I choć jej nie oznajmił edykt cesarza pana,
nie będzie już odwrotu, gdy krwawi pierwsza rana.
Tamburyn mego serca bije o skóry pancerz
We mnie chorągiew hufca łopoce przed wymarszem.
Ja – wieczny zgody piewca, miłości przednie straże
Dziś kreślę trupią główkę pastelą na sztandarze.
Trzymajcie za mnie kciuki, bo boję się ogromnie
A wiele krwi popłynie na mojej małej wojnie
I wspominajcie dobrze – nim przyjdą wieści z frontu,
bo ja odchodzę bronić myślowych horyzontów.
Bronić tej piędzi ziemi, nie większej niż pół metra,
Wystarczy dla mnie miejsca, dla czapki, butów, swetra.
Gdy moje, moje biorą, pod wieczór ruszam pieszo
Na moją małą wojnę, z mieczem – przeciwko mieczom.
MOJA MAŁA WOJNA
Przekład: Jerzy Marek
Mobilizacja pełna
rekrucką kartę biorę
na swoją małą wojnę
wyruszam dziś wieczorem
Cesarz nie wypowiedział
jej rozkazem żadnym
lecz cofnąć się nie mogę
gdy pierwsze ciosy padły
Dobosz mojego serca
wybija rytm marszowy
a we mnie się ustawia
chorągiew w szyk bojowy
Ja wieczny pacyfista
dziś sobie słabo radzę
rysuję trupią czaszkę
kredą na czarnej fladze
Trzymajcie za mnie kciuki
bo we mnie strach i gniew
w tej mojej małej wojnie
będzie się lała krew
Z nadzieją oczekujcie
dobrych wieści z frontu
a ja do boju ruszam
bronić swych horyzontów
Strzec muszę ziemi co ma
dwa kwadratowe cale
ja przecież więcej miejsca
nie potrzebuję wcale
Chcą mi odebrać wszystko
żegnajcie muszę lecieć
na moją małą wojnę
na moją małą wojnę
idę na moją wojnę
przeciwko mieczom z mieczem
MOJA MAŁA WOJNA
Przekład: Tomasz Borkowski
Swą kartę powołania
podnoszę jak chorągiew
i idę dziś wieczorem
na swoją małą wojnę
nie, wcale ogłoszona
przez króla nie została
lecz ustąpić nie wolno
gdy padną pierwsze strzały
Dobosz mojego serca
już w oślą skórę wali
a we mnie stają w szyku
kompanii mych sztandary
ja – pacyfista wieczny
rozjemca w każdej zwadzie
rysuję dzisiaj czaszkę
kredką na swojej fladze
Trzymajcie kciuki za mnie
boję się tak ogromnie
bo wiele krwi popłynie
w tej mojej małej wojnie
pomyślcie o mnie dobrze
nim przyjdą wieści z frontu
a ja dziś wyruszam już
bronić swych horyzontów
Bronić swej garstki ziemi
jej pięciu piędzi własnych
więcej nie zajmę miejsca
w swych butach, swetrze, czapce
chcą zabrać mi, co moje
dlatego dziś pod wieczór
na swoją małą wojnę
na swoją małą wojnę
ruszam na swoją wojnę
z mieczem przeciwko mieczom
Z DVD Jarek Nohavica Doma natočeného na koncertě v ostravském dvojhalí Karolina 29. 6. 2006
Zdroj: archiv Jaromíra Nohavici
© Jaromír Nohavica 2014