RAZ DWA TRZY
tl. Leszek Berger
Nad lasem nad polem wysoko
Szybują i orzeł i sokół
Nikt tam nie poleci
w sprawy im nie patrzy
nic im nie poleci
Raz dwa trzy
Tak…
A my tu w tym pyle,
o tyle o ile
trzymamy się gleby,
bo mamy potrzeby,
choć mamy też plany,
jak ma być zmieniany
świat
Wszystko jest w kredycie
na chatę na życie
na pralkę do chaty,
te też są na raty
a zwłaszcza tak drogi
nas kredyt na drogi
zjadł
A nad lasem nad polem wysoko
Szybują i orzeł i sokół
Nikt tam nie poleci
w sprawy im nie patrzy
nic im nie poleci
Raz dwa trzy
Tak…
W robocie trzy zmiany,
czas źle opłacany
chwytamy wolanty,
do przodu, avanti
nie włączy ktoś świateł
to za to mandaty
są
Trzymamy się diety
składamy kuplety
do jakiejś gazety
piszemy jak kretyn
gapimy się w ekran
małżonkę do piekła
śląc
A nad lasem nad polem wysoko
Szybują i orzeł i sokół
Nikt tam nie poleci
w sprawy im nie patrzy
nic im nie poleci
Raz dwa trzy
Tak…
Wieczorem pospołu
siadamy do stołu,
spieramy się o to,
jak złożyć ten motor
i jakie wziąć kleje,
na lot skąd nadzieję
brać
a skrzydła to z czego
byś zrobił kolego
wszyscy ci są radzi,
każdy ci doradzi
choć głupich nie sieją,
idziemy z nadzieją
spać
A nad lasem nad polem wysoko
Szybują i orzeł i sokół
Nikt tam nie poleci
w sprawy im nie patrzy
nic im nie poleci
Raz dwa trzy
Tak…
Natočeno na koncertě v O2 areně Praha 19. 10. 2017 – pracovní záznam.
Hudba a text: Jaromír Nohavica
© Jaromír Nohavica 2017