Za kopci hořely stodoly
havrani kroužili nad poli
stařenky smály se do dlaní
navěky jsme spolu svázaní
Na seně stébla nás píchala
oblaka zrychleně dýchala
rozpálen sladkými přísliby
oči zavřel jsem abych tě políbil
Kristus pán sekerou tesaný
díval se z božích muk na stráni
svatou mši sloužili v kostele
a mé tělo stalo se tvým tělem
Křičel jsem lásko má na hory na doly
až jsem vyplašil ony havrany v údolí
vylétli jako když vystřelí
a pak pod nebem stali se bílými anděly
Pod nebem
bílými
anděly
STODOŁY
Przekład: Renata Putzlacher
Stodoły spowijał biały dym
gawrony czarne ginęły w nim
staruszki śmiały się płynął czas
na wieki miłość złączyła nas
W plecy nas kłuły pachnące źdźbła
siana stóg i gęstniejąca mgła
rozgrzały mnie obietnice twe
oczy zamknąłem by pocałować cię
Patrzył w dal hen u rozstajnych dróg
siekierą w drewnie ciosany Bóg
kiedy dzwon na Anioł Pański bił
ciało twe stało się ciałem mym
Miła kocham cię krzyczałem z całych sił
ptasi sejm wnet się nad pola wzbił
pod niebem obłok z gawronich piór
zmienił się w białych aniołów chór
Stodoły
my niebo
anioły
STODOŁY
Przekład: Antoni Muracki
Słońce z gór złociło stodół rząd
w niebo z pól wzleciały stada wron
Starców krąg chichotał, śmiał się w głos
Już po kres złączył nas z sobą los.
Trawy źdźbła na sianie kłuły nas
Błękit drżał i dyszał raz po raz
Słodki ślub rozpalił moją krew
Zamknąłem oczy i pocałowałem cię.
Chrystus Pan wrzeźbiony dłutem w pień
patrzył w dal drewnianą tocząc łzę.
W kościele do świętej służą mszy,
a ciało me stało się ciałem twym.
Krzyczałem – kocham cię – a góry stały wkrąg
i mój gromki krzyk spłoszył stada wron z kwietnych łąk
Wzbiły się jak pocisk wprost do chmur
by w niebie zmienić się w białych aniołów chór.
Pod niebem
w aniołów
białych chór.
STODOŁY
Przekład: Tomasz Borkowski
Stały w krąg stodoły ogniem lśniąc
wzbiły się krążąc gawrony z łąk
śmiały się cicho staruszki w dłoń
wspólny już los nasz po wieczny sąd
Siana stóg ździebeł nas runem kłuł
brakło tam chmurom nad nami tchu
palił mnie słodki żar przysiąg stu
zamknąłem oczy by schylić się do twych ust
Chrystus Pan patrzył z kapliczki swej
ciosał go w drewnie siekierą człek
w farze ksiądz świętą odprawiał mszę
a ciałem twym stało się ciało me
Krzyczałem kocham cię w góry w doliny w dal
aż zerwały się te gawrony ze stoków hal
szły do chmur jakby je spłoszył strzał
a pod niebem się każdy z nich białym aniołem stał
W niebo leć
biały mój
aniele
Z recitálu ČT Divné století natočeném v roce 1996 (režie V. Fatka).
Spoluúčinkují R. Pastrňák, K. Plíhal, Z. Vřešťál, V. Sázavský, M. Nytra, J. Nohavica st. a další.
Zdroj: archiv Jaromíra Nohavici
© Jaromír Nohavica, 2013